Do przestępstw doszło w pierwszy weekend kwietnia. Włamywacz wchodził do domów, które nie były zamknięte. Gdy ich właściciele spali, on kradł pieniądze, telefony i laptopy. Straty oszacowano na 6 tys. złotych. W ten sam weekend mężczyzna włamał się też do salonu fryzjerskiego na terenie Morąga. Ukradł sprzęt wart 5,5 tys. złotych.
53-latek po zatrzymaniu przyznał się do wszystkich kradzieży.